wyszukiwarka

Twoja wyszukiwarka

czwartek, 30 grudnia 2010

Infiniti M37 - Czarny koń z Japonii

Trudno go z czymkolwiek porównać i choć ekipa Infiniti zestawiła go odważnie z BMW i Mercedesem, to owo porównania polegało głownie na zestawieniu tabelek cen i wyposażenia. A to zupełnie niepotrzebny ruch, bo ten samochód świetnie broni się jako...samochód. Ma mnóstwo elektronicznych wspomagaczy,ale o nich później.
Zacznijmy od spodu. Komfort tłumienia drgań jest bardzo dobry. To co po angielsku nazywa się "primary ride" czyli panowanie zawieszenia nad dużymi ruchami karoserii, okazuje się skuteczne.Bardziej zaskakuje jednak "secondary ride" czyli tłumienie i dławienie małych drgań, pęknięć w asfalcie i drobnych dołków.Każda nierówność jest zaokrąglana przez zawieszenie. Nie spodziewałem się takiego wyrafinowania, takiej dojrzałości tłumienia drgań. To poziom Mercedesa, wyższy niż Audi i BMW o Lexusie nie wspominając.
Przy dynamicznej jeździe najlepiej sprawdza się auto w wariancie S, z innym zestrojeniem zawieszenia,większymi felgami i skrętnymi kołami - na suchej nawierzchni poprawa reakcjii w slalomie jest imponująca. ESP daje się wyłączyć, ale pozostaje aktywne w tle - długi drift jest utrudniony.



Silniki

Zanim wejdzie do produkcji wersja hybrydowa, mamy do wyboru modele M30d (diesel 238KM, 550Nm) albo M37 (benz. V6, 320KM, 360Nm) I choć serce rwie się do aksamitnego silnika benzynowego, to diesel naprawde imponuje. Można go otrzymać w zestawieniu z systemem aktywnego tłumienia hałasu w kabinie firmy Bosse, który w połączeniu z eliminacja nadwozia pomaga na postoju w korku zapomnieć, że metalowy kloc z przodu auta spala olej napędowy. Obydwa silniki napędzają tylne kola auta za pośrednictwem 7-stopniowego automatu do którego trudno mieć o cokolwiek pretensje.




Auto może być wyposażone w force feedback pedału gazu - w trybie pracy Eco samochód karci kierowce, wciskającego prawy pedał za mocno.ten system sprzężenia zwrotnego używany jest jako element ostrzegania o możliwym najechaniu na tył innego auta - początkowo samochód ostrzega odpychając pedał gazu, potem przejmuje kontrole aż do autonomicznego hamowania. Jeżeli podczas któregokolwiek z tych systemów kierowca sam prawidłowo zareaguje, auto daje mu spokój i pozwala robić swoje.

Jak dla mnie samochód dojrzały i pozbawiony kompleksów. Pozostali producenci aut w segmencie premium powinni się bacznie przyjrzeć temu modelowi. Nadciąga zagrożenie z Japonii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz